Translations in context of "na zdradach" in Polish-English from Reverso Context: Gwiazdy budują swoją sławę na zdradach.
Neka ostane medju nama2010{"type":"film","id":497602,"links":[{"id":"filmWhereToWatchTv","href":"/film/Mi%C4%99dzy+nami-2010-497602/tv","text":"W TV"}]}pressbookO FILMIE"Między nami" to historia dziejąca się we współczesnym Zagrzebiu, gdzie pod podszewką mieszczańskiej nudy pulsuje oszalały erotyzm. Dwaj bracia, ich żony, kochanki oraz ich dzieci, które nie znają swoich ojców. Podwójne życie i prowadzone równolegle związki składają się na słodko-gorzką opowieść o nieustannym poszukiwaniu miłości i szczęścia, o pasji, która nigdy nie znika i o tym, co dzieje się, gdy śpimy w nieswoim O FILMIEWe współczesnych książkach socjologicznych można znaleźć dużo wyjaśnień dotyczących zdrad małżeńskich i romansów. Często są one buntem przeciwko przewidywalności życia. Nasza codzienna egzystencja często zależy od pracodawców, rodziny, kościoła, państwa, mediów i pieniędzy. W tej sytuacji wydaje się, że jedyną rzeczą, nad jaką mamy kontrolę, jest to, z kim dzielimy łóżko. Dzisiejszy dorośli reprezentują rebeliantów z przeszłości: rewolucjonistów, buntowników i wizjonerów. Według socjologów podniecenie generowane przez bunt, radość z łamania zasad i niebezpieczeństwo związane z wkraczaniem w nieznane w obecnych czasach najczęściej skorelowane jest ze zdradą. Z drugiej strony psychologowie już od dawna zapewniają, że potrzeba ucieczki z nudy życia codziennego wynika bezpośrednio z silnego, nie do końca zrozumiałego i raczej nieprzewidywalnego instynktu seksualnego – archetypicznej siły związanej z kreacją i buntem. Wiele osób opowiadało mi historie o romansach, zdradach i podwójnym życiu. Zawsze otwarcie podziwiałem, muszę przyznać, fascynującą energię i niemal nieograniczoną fantazję związaną z tego typu działaniami. Dla tych ludzi zdrada była ich życiowym osiągnięciem, przynajmniej w sensie twórczym. To właśnie z tego powodu nakręciłem swój film. Jestem w wieku, gdy chce się powrócić do korzeni własnych inspiracji. Dla mnie takim miejscem jest Zagrzeb, jego ulice, łóżka, mieszkania. O REŻYSERZERajko Grlić urodził się w Zagrzebiu (Chorwacja) w 1947 roku. Ukończył szkołę filmową FAMU w czeskiej Pradze na kierunku reżyserii w 1971 roku. Jego filmy pokazywano w kinach na pięciu kontynentach, były też zapraszane na festiwale filmowe (m. in. Cannes) i otrzymały szereg nagród. Napisał pięć scenariuszy, przy pięciu filmach pracował jako producent. Napisał, wyreżyserował i wyprodukował How to Make Your Movie: An Interactive Film School (Jak nakręcić film. Interaktywna szkoła filmowa), nagrodzony Best World Multimedia w 1998 roku.
Przypuszcza, że chodzi o zdradę małżeńsk Został prywatnym detektywem, ale szczególnego rodzaju: specjalizował się w zdradach małżeńskich. Po publikacji reportażu o Czarnym Kocie, dostaliśmy masę wiadomości od dawnych gości hotelu piszących o mazi strzelającej z dyszy do jacuzzi, małżeńskich zdradach odbywających się na jego łożach, a także osobistych sentymentach związanych z tym miejscem. Wybraliśmy najlepsze z nich. Pomysł na zrobienie fotoreportażu w hotelu Czarny Kot chodził mi po głowie od dłuższego czasu, ale nie spodziewałem się, że materiał odbije się aż tak szerokim echem w sieci. Tymczasem okazało się, że najsłynniejsza samowola budowlana w Warszawie, która przez ponad 20 lat pięła się w górę, zyskując kolejne dziwne narośle, wzbudza emocje w całej Polsce. Artykuł udostępniono na Facebooku kilkaset razy, zaistniał też na popularnych profilach i grupach tematycznych, więc po jego publikacji zalała nas fala wiadomości i komentarzy. Wśród ich autorów tradycyjnie znaleźli się zarówno krytycy stołecznego Gargamela ("Polski Gaudi na Balsamie Pomorskim"), jak i fani jego wieżyczek, daszków, tarasików, okienek, wykuszy i fantazyjnych wnętrz ("Jak to najbrzydszy? Jeden z najfajniejszych, a nie skserowany od 15 innych!"). Pojawiły się też nostalgiczne wspomnienia ("Po odebraniu świadectwa maturalnego poszedłem tam na bilard i piwo. Do dziś dokument jest ubrudzony niebieską kredą") i szczere wyznania („Kiedyś kochanka mojego eks-męża zdradzała go z innymi panami w tym obiekcie i chwaliła się tym faktem publicznie, a jemu to nie przeszkadzało”). Mnie szczególnie zainteresowały jednak wspomnienia czytelników, którzy sami zatrzymali się w hotelu, więc postanowiłem wybrać dla was najciekawsze z nich. Jeżeli po ich lekturze będziecie chcieli spędzić noc w Czarnym Kocie, to nie ma problemu - przybytek wciąż działa w najlepsze, mimo decyzji o rozbiórce. Hotel Czarny Kot, fot. Piotr "Kaczy" Kaczor Foto: Materiały prasowe Olga Kołakowska: Noc w Czarnym Kocie była zwieńczeniem całodniowego programu "randki idealnej". Wcześniej byliśmy na koncercie Lightning Bolt w Pogłosie, więc do pokoju przyszliśmy przepoceni, śmierdzący szlugami i bóg wie czym jeszcze. Postanowiliśmy od razu wskoczyć do jacuzzi. Wanna powoli napełniała się wodą, a my usiłowaliśmy się połapać w gąszczu przycisków i pokręteł na baterii. W pewnym momencie myśleliśmy już, że dysze nie działają, ale nagle P. coś wcisnął i okazało się, że były po prostu przytkane. Z każdej z nich trysnęła na nas czarna maź o zapachu dawno nieczyszczonego odpływu prysznica (tylko 100 razy intensywniejszym). Wyskoczyliśmy z krzykiem z wanny, jakoś się obmyliśmy przy umywalce i poszliśmy na recepcję. Przysłano do nas pana konserwatora, który mimo naszych zapewnień, że syf pochodzi z dysz, zabrał się za rozkręcanie słuchawki prysznicowej. Po piątym lub szóstym napomknięciu o dyszach, zgodził się w końcu je sprawdzić i wannę zalała kolejna fala świństwa. Pan uznał, że problem go przerasta, więc wyszedł i wrócił z panią w garsonce. Ta spojrzała na czarną wannę, potem na nas w taki sposób, że nie miałam wątpliwości, kto jej zdaniem jest źródłem brudu. Odpaliła jacuzzi, a my przez moment baliśmy się, że cały brud już wypłynął i nasza wiarygodność zostanie podważona. Na szczęście dysze znów stanęły na wysokości zadania i niebawem zaczęły wypluwać świństwo. Pani patrzyła w zamyśleniu na wannę, a dysze pracowały w najlepsze i niebawem w całym apartamencie śmierdziało tak, że nie dało się wytrzymać. Po jakiejś minucie kontemplacji pani wyłączyła w końcu jacuzzi i podsumowała eksperyment krótkim "Dziwne…", po czym wyszła. Ostatecznie dostaliśmy nowy pokój - jacuzzi co prawda było w nim czyste, ale kaloryfer rozkręcony na full. Usiłując otworzyć okno, odkryliśmy, że mamy widok na balkon pokryty odchodami gołębi oraz zaplecze kuchni. Łazienka w hotelu Czarny Kot, fot. Michał Bachowski Foto: Materiały prasowe Piotr Friedberg: Nocowałem tam raz z powodu żartu wspólnika, który polecił ten hotel jako "jedyny w swoim rodzaju", kiedy w ostatniej chwili okazało się, że muszę zostać w Warszawie. Wylądowaliśmy w Czarnym Kocie we trzech i od razu zrozumieliśmy, że Michał zrobił nam numer. Nigdy wcześniej nie widziałem czegoś tak dziwacznego. Pamiętam, że wszędzie były kolumny, fontanny i kiczowate malowidła w złotych ramach. Mieliśmy trzy pokoje obok siebie, ale każdy znajdował się na innym poziomie. W pierwszym za drzwiami były schody w górę prowadzące do jakiejś baszty, w drugim po otwarciu drzwi trzeba było zejść w dół. Tylko ostatni był pod tym względem "normalny". Pokoj w hotelu Czarny Kot, fot. Michał Janica Foto: Materiały prasowe Michał Janica: Mój tata raz na jakiś czas przyjeżdża służbowo do Warszawy. Zawsze stara się zatrzymywać w innym miejscu, bo wspólne zwiedzanie pokoi hotelowych to nasza mała tradycja. Kiedy wylądował w Czarnym Kocie, już z daleka widziałem błysk w jego oku i dziecięcą radość wymalowaną na twarzy. Gdy tylko podszedłem bliżej, przywitała mnie fosa i drzwi z majestatycznymi czarnymi panterami. To był mniej więcej ten moment, w którym "zawirował mój świat", cytując Just 5. Różnorodność i konsekwencja z jaką zrealizowano ten park rozrywki była przytłaczająca i na swój sposób godna podziwu. To miejsce jest na wskroś najbardziej autentyczną kopią wszystkiego, co mogło być uważane w latach 90. za luksusowe, przytulne, gościnne, nowoczesne i artystyczne jednocześnie. "Dynastia" spotyka "Modę na Sukces" i jadą razem na randkę do przydrożnego małego domu weselnego. Robione na zamówienie meble pokojowe przypominały scenografię z nieistniejącego filmu "Barbie odwiedza King Size", a w łazience z powodzeniem mógłby robić interesy sam Siara. Chodziłem po obiekcie, zastanawiając się dlaczego to miejsce nie jest jedną z atrakcji Warszawy. Ta magiczna mutacja lat 90. powinna przecież być pełna hipsterów. Dopiero później dowiedziałem się, że od lat trwają próby wymazania z mapy miasta tego zagięcia czasoprzestrzeni. Póki więc stoi, razem z tatą polecamy go odwiedzić każdemu. Fontanna w hotelu Czarny Kot, fot. Michał Bachowski Foto: Materiały prasowe Mika Minkowska: Moja historia z Czarnym Kotem miała miejsce jakieś 10 lat temu, gdy mój ówczesny narzeczony przyleciał do Warszawy, aby mnie odwiedzić. Zdradziłam mu, że zawsze marzyłam, aby wynająć pokój w hotelu przy Okopowej. Wiem, to dziwne, ale od dziecka to miejsce mnie fascynowało i przerażało jednocześnie, co tworzyło przyciągającą mieszankę. Zamieszkaliśmy tam na tydzień. Codziennie zmienialiśmy pokoje, ponieważ występowały w nich liczne problemy. Raz nie działała wanna, innym razem zarwało się łóżko lub nie można było zamknąć drzwi. W pewnym momencie wymyślaliśmy problemy tylko po to, aby pozwiedzać kolejne kwatery. Mówiliśmy np., że we wnętrzu unosi się nieładny zapach i byliśmy przenoszeni do większego lokum. Raz trafiliśmy na miejsce z widokiem na murowaną ścianę, więc zareklamowaliśmy także to. Tym sposobem zwiedziliśmy wiele pokoi i musicie uwierzyć, że każdy z nich był wyjątkowy i inny od poprzedniego. To było niepowtarzalne, transcendentalne przeżycie, bez narkotyków. Wielkie wanny z jacuzzi, barokowy wystrój, dziwne rzeźby lub próby dodania odrobiny nowoczesności do wnętrz znajdujących się w nowszej części budynku, np. poprzez urządzenie ich w całości na biało i podświetlenie łóżek czy podwieszenie sufitów z ledami. Oprócz nas nie mieszkał tam prawie nikt, choć był środek lata. Po budynku kręciło się sporo podejrzanych typków, a na recepcji rzadko siedział ktokolwiek. Pamiętam, że ceny jak na tamte czasy były dość wysokie, ale hotel na pewno nie utrzymywał się z przyjezdnych gości. Była tam też restauracja, z której usług zdarzyło nam się skorzystać kilka razy. Obsługa była bardzo nieprofesjonalna, a jedzenie mizerne. Pamiętam, że pojedynczych klientów mieli totalnie gdzieś. Musieli być nastawieni na obsługę dużych imprez, które odbywały się w budynku co kilka dni. Na samej górze hotelu, w wieżyczce, córka właścicielki prowadziła butik z elegancką odzieżą luksusowych marek. Była bardzo miła, a pytana o dziwnie niskie ceny twierdziła, że to końcówki kolekcji sprowadzane z zagranicy specjalnie dla niej. Miała niebotycznie długie tipsy, głośno żuła gumę i miała wielką czarną czuprynę. Nie wiem jak, ale udało się jej idealnie wpisać stylem w otoczenie. foyer w hotelu Czarny Kot, fot. Piotr "Kaczy" Kaczor Foto: Materiały prasowe Krzysztof A Klementowski: Przed kilku laty nocowały tam przez kilka dni dwie moje koleżanki. Miały akurat jakąś taką fazę na ciuchy z obcisłej czarnej skóry. Kiedy skończyły swój pobyt w Warszawie i chciały wylogować się z hotelu, otrzymały nieoczekiwanie wysoki rachunek. Zdziwione zapytały o co chodzi, a pracownik hotelu odpowiedział: "No co dziewczynki, przyjechałyście zarobić, to teraz trzeba za to zapłacić". Jako że koleżanki - lekarki - były w Warszawie na kursie do specjalizacji, sprawa otarła się o policję. Sala balowa w hotelu Czarny Kot, fot. Piotr "Kaczy" Kaczor Foto: Materiały prasowe Angelika Weronika: Praktycznie wychowałam się w tym hotelu. Jeździłam tam z tatą do mojej cioci Katarzyny Studzińskiej, właścicielki Czarnego Kota. Tato pracował tam jako ochroniarz na dyskotekach i różnych imprezach. Później razem z wujkami pomagał też przy rozbudowie budynku. Z perspektywy dziecka ten hotel wyglądał jak zamek. Uwielbiałam spędzać tam czas. Do dziś pamiętam piękną salę balową i niesamowity wystrój całości. Uważam zresztą, że te wnętrza wciąż mają swój urok. Moje smaki z dzieciństwa? Pyszne obiady gotowane przez "ciocie" kucharki w Czarnym Kocie, a nie przez babcię. Do tego jeszcze suczka Diana rasy bernardyn - mój towarzysz do zwiedzania "mrocznych kątów" budynku. Ja i moja rodzina jesteśmy tam zawsze mile widziani. Kiedy przejeżdżam obok, zawsze wracają miłe wspomnienia. Zwłaszcza teraz, kiedy tato odszedł i tylko to mi po nim pozostało. Zobacz też: Zadłużone hotele. Rekordzista ma blisko 200 mln zł długu Kilka listów napisanych przez Apostoła Pawła mówi na temat biblijnego małżeństwa, oraz o tym, jak ludzie nowonarodzeni w Chrystusie powinni radzić sobie w małżeńskich relacjach. Jeden taki werset znajdujemy w 1 Liście św. Pawła do Koryntian, w rozdziale 7, a drugi w Liście św. Pawła do Efezjan 5:22 - 33. Małżeńskie skoki w bok Naukowcy zbadali relacje między małżonkami na przestrzeni ostatnich 500 lat. Znaleźli dowody, że zdrady nie były zbytnio rozpowszechnione w społeczeństwie Liczba zdrad małżeńskich oraz potomków z nieprawego łoża znacznie wzrosła w XIX wieku, gdy wybuchła rewolucja przemysłowa Zespół badaczy postanowił sprawdzić, jakie skutki miała niewierność małżeńska na przestrzeni ostatnich 500 lat. Wyniki opublikowane w czasopiśmie "Current Biology" nie pozostawiają złudzeń: do zdrad dochodziło znacznie rzadziej niż dziś. Wszystko zmieniła rewolucja przemysłowa, a skoki w bok stały się w dużej mierze uwarunkowane statusem społecznym. Naukowcy wzięli pod lupę społeczeństwo belgijskie i holenderskie. Przeprowadzili analizy DNA oraz połączyli je z długoterminowymi danymi genealogicznymi. Wyniki odsłoniły pewne niespodzianki. Podczas gdy liczba tak zwanych zdarzeń związanych z ojcostwem poza parą była ogólnie dość niska, to ich częstotliwość różniła się znacznie między ludźmi w zależności od okoliczności. Dowody na skoki w bok pojawiały się znacznie częściej u osób o niższym statusie społeczno-ekonomicznym, którzy mieszkali w gęsto zaludnionych miastach w XIX wieku. Przez większość badanego okresu wskaźnik zdrad utrzymywał się na stałym poziomie 1 na 100. Ale analiza naukowców wykazała skok w XIX wieku, kiedy poziom wzrósł do 6 na 100. Prawdopodobnie ma to związek z tym, że członkowie tych społeczności szukali przygód wśród wyższych warstw społecznych i poszukiwaniu lepszego dawcy DNA, co w rzeczywistości pokrywa się z teorią ewolucji. W dodatku mniejsza anonimowość ze względu na duże zaludnienie zachęcała do skoków w bok. Badania obejmowały okres kilku stuleci, w których nastąpiły zmiany w środowisku społecznym, w tym szybka urbanizacja, która towarzyszyła rewolucji przemysłowej w XIX-wiecznej Europie Zachodniej. Aby oszacować historyczne wskaźniki skoków w bok wśród małżeństw, zidentyfikowano 513 par współczesnych dorosłych mężczyzn mieszkających w Belgii i Holandii, którzy mieli wspólnego przodka ze strony ojca, a zatem powinni mieć ten sam chromosom Y. Dowody nie wykazały istotnych różnic we wskaźnikach między krajami, pomimo kluczowych różnic religijnych. Różniły się one jednak znacznie w zależności od statusu społeczno-ekonomicznego i gęstości zaludnienia. Wskaźnik zdrad był znacznie niższy wśród rolników i bardziej zamożnych rzemieślników i kupców niż wśród robotników i tkaczy niższej klasy. Jeśli więc twoi przodkowie mieszkali w miastach i byli z niższych klas społeczno-ekonomicznych, szanse, że historia rodziny zawiera małżeńskie zdrady jest znacznie wyższa niż gdyby ci przodkowie byli na przykład rolnikami, gdzie dostęp do zdrady był ograniczony ze względu na mniejszą i mniej anonimową społeczność. A jak wyglądają skoki w bok dzisiejszych Polaków? Zobaczycie na poniższej infografice. Zdrady (Newsweek/Onet)

czytambolubie4 on September 20, 2023: "Duży wpływ na zainteresowanie się niewielkich rozmiarów książeczką miała okładka. I nie "

Gdy w 1996 roku świat obiegła informacja o rozwodzie księżnej Diany i księcia Karola, tym złym był on. Media i opinia publiczna jednogłośnie stawały po stronie królowej ludzkich serc, a członkowie rodziny królewskiej, jak sądzono, brali stronę księcia Walii. Mąż królowej Elżbiety II był jednak jedynym z brytyjskich royalsów, który wspierał w tym trudnym czasie Lady Di. Ona traktowała go jak ojca, a książę Filip służył jej swoim wsparciem w kłopotach małżeńskich z Karolem. Po śmierci księżnej zaopiekował się także jej synami, księciem Harrym i księciem Williamem. Oto historia relacji księżnej Diany i księcia Edynburga. Jak wyglądają królewskie zaręczyny? Oto tradycje, jakie obowiązują w rodzinie królewskiej! Książę Filip i księżna Diana - co ich łączyło? W 1994 roku książę Karol publicznie przyznał się do swojej niewierności. W wywiadzie, którego udzielił, powiedział wprost, że miał romans ze swoją młodzieńczą miłością, Camillą Parker-Bowles. Dwa lata później Diana i Karol byli więc już po rozwodzie. Cała ta sytuacja z pewnością była bardzo niewygodna dla całej rodziny królewskiej. Wydawało się, że Diana nie ma na kogo liczyć, a tymczasem jak się okazuje, jej największym wsparciem był jej teść. Korespondencja, którą wymieniali między sobą książę Filip i księżna Diana ujrzała światło dzienne dwa lata temu. Gdy w 1996 roku świat obiegła informacja o rozwodzie Diany i Karola, media stawały po stronie księżnej Walii. Sądzono, że członkowie rodziny królewskiej w tym konflikcie przyznawały rację Karolowi, ale listy, które właśnie ujrzały światło dzienne temu przeczą. Wbrew doniesieniom, książę Filip był jedynym członkiem royal family, który wspierał Dianę w trudnych momentach rozwodu. Czytaj też: Książę George i księżniczka Charlotte w wyjątkowy sposób uczcili pierwszą rocznicę śmierci księcia Filipa Fot. Getty Images Listy księcia Filipa i księżnej Diany W 1992 roku w liście napisanym do Diany Filip, tuż po ogłoszeniu separacji syna z księżną Walii, wyraził swoje zdanie na temat jego zachowania. „Karol był głupi, będąc mężczyzną na tym stanowisku i ryzykując wszystko z Camillą. Nigdy nie śniło nam się, że mógłby zostawić cię dla niej. Nie wyobrażam sobie nikogo przy zdrowych zmysłach, zostawiającego cię dla Camilli. Taka możliwość nigdy nie przeszła nam przez myśl”, napisał książę Filip do księżnej Diany. Mąż Elżbiety II zawsze odważnie wyrażał swoje opinie, co często było źle odbierane przez media. Co więcej, on sam wielokrotnie oskarżany był o romansowanie i zdradzanie królowej. Książę Filip uchodził za przystojnego mężczyznę i od samego początku cieszył się ogromnym zainteresowaniem płci przeciwnej. Nie miał więc żadnego problemu z nawiązywaniem przelotnych romansów, a liczne podróże zagraniczne, które odbywał jako przedstawiciel brytyjskiego dworu, z pewnością mu tego nie utrudniały. Choć od plotek aż huczało w Wielkiej Brytanii, to nigdy mu niczego nie udowodniono. Sam wyznał w jednym z wywiadów, oburzony pytaniem dziennikarza o zdrady, czy gdyby faktycznie zdradzał królową, nikt nigdy, by tego nie udokumentował. Po tym plotki o zdradach Filipa ucichły. Zobacz także: Księżna Kate i książę William nie pojawili się na ślubie syna Beckhamów. Wiadomo, co odpisali Książę Filip wspierał księżną Dianę Listy, jakie wysyłał do księżnej Diany wskazują na to, że nie najlepiej patrzył na romanse syna. Książę Filip wprost zapewnił Dianę, że zawsze chętnie będzie służył pomocą w trudnych rozmowach z Karolem. „Mogę tylko powtórzyć to, co powiedziałem wcześniej. Jeśli zechcesz, zawsze pomogę tobie i Karolowi, najlepiej jak będę potrafił. Jestem jednak skłonny przyznać, że nie mam żadnego talentu, jeśli chodzi o małżeńskie porady”, napisał w liście. Okazując jej wsparcie zaznaczył jednak, że nie akceptuje tego, że oboje romansują zamiast ratować swoje małżenstwo bądź poczekać z tym do momentu sfinalizowania rozwodu. Usilne próby księcia Filipa, mające na celu ratowanie związku Karola z Dianą nie powiodły się. Zaledwie kilka miesięcy później para oficjalnie przestała być małżeństwem... Mimo to Filip ze swojej strony starał się zrobić wszystko, by pogodzić małżeństwo. Pojawiają się głosy, że miał słabość do Diany, ponieważ tak jak on, lubiła spędzać aktywnie czas na świeżym powietrzu. Miała ich zbliżyć do siebie już jej pierwsza wizyta w Balmoral, którą odzwierciedlono również w serialu The Crown. Czy to ze względu na wyrzuty sumienia książę Filip postanowił zaopiekować się synami Diany po jej śmierci? Nie wiadomo, ale jedno jest pewne, to zadanie w pełni mu się udało. Po śmierci Diany, gdy bracia nie byli chętni, by pójść w orszaku żałobnym za trumną matki, Filip podszedł do Williama i zapytał: „A czy jeśli ja z pójdę, czy pójdziesz ze mną?”. I tak wbrew protokołowi, ale udzielając wnukom wsparcia Filip towarzyszył tego dnia Williamowi i Harry'ego. Rok temu to oni towarzyszyli jemu w jego ostatniej drodze... Fot. Getty Images Fot. Getty Images

Wiedziałam o jego zdradach małżeńskich i że wiele razy zawiódł swoje dzieci, ale wychodziłam z założenia, że skoro Izabela go kochała, musiał być jej wart. Natomiast Downey wspomina o ich licznych kryzysach małżeńskich, zazdrości Ferdynanda o żonę i innych działaniach, które sprawiają, że czytelnik może dojść do Home Książki Literatura piękna Historie małżeńskie To opowieści o tych, którzy na swoje szczęście , a zazwyczaj zgubę, zawarli związek małżeński. O wszechpotężnych siłach, jakie wpływają na związek, zdających się mieć więcej wspólnego z wyrachowaniem, niźli z miłością. O tym, jak normy społeczne tłumią pożądanie, a ekonomia przeważa nad uczuciami. O byciu bezwolną i naiwną ofiarą, która tylko czeka, jak baran, aż partner albo społeczeństwo dokona egzekucji. O miotaniu się w ciasnym gorsecie społecznych norm, które uniemożliwiają normalną egzystencję. O kobietach, które nie mogąc wybrać do zapylenia jajeczka księcia , wybierają pierwszego lepszego , czyniąc to jednak z najwyższą starannością, tak, by ten, którego wybrały, zapewnił im jak najprzyjemniejsze i najwygodniejsze życie. Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni. Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie: • online • przelewem • kartą płatniczą • Blikiem • podczas odbioru W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę. papierowe ebook audiobook wszystkie formaty Sortuj: Książki autora Podobne książki Oceny Średnia ocen 6,5 / 10 30 ocen Twoja ocena 0 / 10 Cytaty Powiązane treści
Nagle przypomniały mi się te wszystkie zasłyszane kiedyś historie o nękających kobiety nachalnych wielbicielach. „Czy on oszalał?! – wściekałam się, wyjeżdżając z osiedla. – Przecież niczego mu nie obiecywałam. I po jasną cholerę wymieniałam się z nim wizytówką?

Przysięgali miłość i wierność aż do śmierci... Oto najgłośniejsze rozwody w rodzinach królewskich Członkowie rodzin królewskich to także ludzie. Za fasadą rozbuchanych tradycji i onieśmielającego przepychu są ludzie, którzy przeżywają swoje uniesienia, ale także rozczarowania. Którzy członkowie rodów królewskich swoim rozstaniem wprawili w zdumienie cały świat? Oto najgłośniejsze rozwody królewskie. 11 Zobacz galerię Onet Księżna Diana i książę Karol rozwiedli się w 1996 r. Małżeństwo księżniczki Anny zakończyło się rozwodem po ujawnieniu intymnych listów, które pisał do niej oficer marynarki wojennej Rozwód najstarszego wnuka królowej Elżbiety II miał mieć związek z tzw. megxitem Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Ślubom koronowanych głów lub następców tronów towarzyszy zawsze nader wystawy ceremoniał. Przepych, bogactwo, blichtr i nierzadko zainteresowanie całego świata - to elementy nieodzownie związane z ceremoniałem zaślubin. Kiedy jednak miłość się wypala, a małżonkowie nie wyobrażają sobie życia ze sobą, jedynym słusznym rozwiązaniem jest rozwód. Te zaś nie odbywają się wraz ze skomplikowanymi i wykwintnymi ceremoniami. Nie oznacza to wcale, że rozstaniami w rodzinach królewskich nikt się nie interesuje. Wręcz przeciwnie! Tym bardziej, że zakończenia małżeństwa były bardzo często poprzedzone miesiącami - jeśli nie latami - spekulacji, domysłów i plotek. Kiedy więc następuje rozwód w rodzinie królewskiej, to jego powody i następstwa są równie interesujące co ślub. Wystarczy spojrzeć na pałac Buckingham. Co rusz media spekulują np. o rozwodzie księcia Karola z Camillą Parker Bowles, jak również próbują doszukiwać się symptomów rozpadu małżeństwa księcia Williama i księżnej Kate. Zamiast jednak spekulować, prezentujemy najgłośniejsze rozwody w rodzinach królewskich. Resztę artykułu znajdziesz pod materiałem wideo: 1/11 W 1894 r. Księżniczka Wiktoria Melita Koburg, czyli wnuczka królowej Wiktorii poślubiła Ernesta Ludwika, czyli wielkiego księcia Hesji. Małżeństwo było zaaranżowane przez królową, która nie zgodziła się na ślub wnuczki z jej pierwszym ukochanym Cyrylem Romanowem. W małżeństwie nie było miłości, ale królowa zabroniła swojej wnuczce rozwieść się z mężem. Młoda kobieta posłuchała zakazu. A raczej słuchała do pewnego czasu. Kiedy królowa Wiktoria zmarła, jej wnuczka w 1901 r. rozwiodła się ze swoim mężem. Hulton-Deutsch Collection/CORBIS/Corbis via Getty Images / Getty Images 2/11 Księżniczka Małgorzata była dość ekscentryczną i imprezową przedstawicielką brytyjskiej rodziny królewskiej. Wielokrotnie donoszono o jej romansach, których tłem był hulaszczy tryb życia. Kiedy siostra królowej Elżbiety II wyraziła chęć poślubienia Dawida Townsenda, Brytyjczycy sądzili, że szykuje się królewskie wesele. Na drodze do ślubnego kobierca stanął... Kościół Anglikański, który nie zgodził się na poślubienie rozwodnika. W 1960 r. Małgorzata poślubiła fotografa Antony’ego Armstrong-Jonesa, a ich ślub był pierwszym transmitowanym w telewizji. Małżeństwo Małgorzaty i Jonesa trwało prawie 20 lat, ale było naznaczone niewiernością - i to obojga partnerów. Ostatecznie w 1978 r. swego czasu najpopularniejsze małżeństwo królewskie rozpadło się, gdy prasę obiegły zdjęcia księżniczki Małgorzaty z mężczyzną młodszym od niej o 17 lat. UPPA/Photoshot / Agencja BE&W 3/11 Księżniczka Anna stała się dwukrotnie bohaterką doniesień prasowych związanych z jej małżeństwem z kapitanem Markiem Philipsem. Oboje łączyła pasja do koni i jeździectwa. Poznali się zresztą podczas igrzysk Olympic Equestrian w 1968 r. Ślub, który odbył się 1973 r., był wielkim świętem w rodzinie królewskiej. Samo małżeństwo nie należało do wzorowych. Bardzo często pojawiały się doniesienia o zdradach, romansach, ale nikt nie miał potwierdzenia tych spekulacji. Do 1989 r., kiedy to dziennik "The Sun" opublikował prywatne i intymne listy do księżniczki Anny. Miały one zostać skradzione z teczki Anny, a ich autorem okazał się oficer marynarki wojennej Timothy Laurence. Cztery miesiące po skandalu księżniczką Anna ogłosiła separację, a rozwód nastąpił w 1992 r. Graham Bezant/Toronto Star via Getty Images / Getty Images 4/11 Rok 1992 r. obfitował w jeszcze jedno wydarzenie, które dotyczyło małżeńskich kryzysów w brytyjskiej rodzinie królewskiej. Tego właśnie roku ogłoszono separację księżnej Diany i księcia Karola. Nie stanowiło to wielkiego zaskoczenia, ponieważ nieustannie pojawiały się informacje, że w małżeństwie Królowej Ludzkich Serc działo się źle. Ich ślub w 1981 r. był iście bajkowy, para wyglądała na szczęśliwą, a sakramentalne "TAK" obserwowały miliardy miliony ludzi na całym świecie. Książę Walii przez cały czas trwania małżeństwa był zakochany w innej kobiecie - Camilli Parker Bowles. Z kolei księżna Diana nie radziła sobie z tym nietypowym "trójkątem małżeńskim". Z tego względu wdawała się w romanse, które wyszły na jaw. W 1996 r. małżeństwo Diany i Karola zakończyło się rozwodem, który był najgłośniejszym królewskim rozstaniem we współczesnej historii. ALAMY LIMITED / Agencja BE&W 5/11 Kiedy mówimy o historii i najgłośniejszych rozwodach, to nie możemy - przy okazji - nie napomknąć o sprawie króla Henryka VIII i Katarzyny Aragońskiej. W 1509 r. Henryk VIII pojął za żonę wdowę po swoim bracie Arturze - Katarzynę Aragońską. Ich małżeństwo nie było jednak szczęśliwe. Król rozpaczliwie oczekiwał potomka, który zostanie jego spadkobiercą. Katarzyna Aragońska powiła kilkoro dzieci, jednak wszystkie zmarły przedwcześnie. Zniecierpliwiony król szukał pocieszenia w ramionach innych kobiet, a w pewnym momencie zaczął podważać legalność zawarcia związku małżeńskiego z Katarzyną. Do tego stopnia, że rozpoczął wieloletnią batalię z papieżem. Ostatecznie niewiele wskórał i postanowił nie tylko ogłosić niezależność od papieża, ale także powołał kościół anglikański, który... zgodził się na rozwód oraz poślubienie drugiej z sześciu żon. Domena publiczna 6/11 Trzecie dziecko brytyjskiej królowej - książę Andrzej - od dziecka miał znać swoją przyszłą żonę. Sarah Ferguson została jego małżonką w 1986 r. Ceremonia była - a jakże - wystawna, jednak popularność pary nie była wystarczającym spoiwem ich związku. O romansach i zdradach Andrzeja donoszono dość często, ale to Sarah została sfotografowana w słonecznym Saint Tropez, kiedy w jej ustach palce trzymał amerykański doradca finansowy John Bryan. Małżeństwo przyjaciółki i kuzynki księżnej Diany oraz syna królowej trwało zaledwie sześć lat, po czym ogłoszono separację. Ostatecznie para rozwiodła się w 1996 r. Materiały prasowe 7/11 Peter Phillips jest najstarszym wnukiem królowej Elżbiety II. Kiedy poślubił w 2008 Autumn Kelly, zainteresowanie jego osobą i małżeństwem było raczej umiarkowane. Po dekadzie małżeństwa nagle zrobiło się o nich głośno. Czemu? Wraz z zaskakującą decyzją Meghan Markle i księcia Harry'ego z rodziny królewskiej, Peter i Autumn Phillips poinformowali o swojej separacji oraz potencjalnej wyprowadzce do Kanady. Samir Hussein/WireImage / Getty Images 8/11 Karolina Hanowerska to najstarsza córka księżnej Grace i księcia Rainiera. Członkini książęcej rodziny Monako porzuciła studia i w 1978 r. bez niczyjej zgody poślubiła Philippa Junota, który nie chciał żadnych oficjalnych tytułów nieszlacheckich. Para nie wytrwała długo w monogamii. Już w 1980 r. donoszono o zdradach Junota. Ostatecznie w 1992 r. Karolina otrzymała oświadczenie nieważności ślubu kościelnego. LOUNES/Gamma-Rapho via Getty Images / Getty Images 9/11 Księżniczka Karolina Hanowerska nie miała szczęścia do mężów. Z pierwszym się rozwiodła przez jego niewierność. Drugi - zginął w katastrofie łodzi motorowej. Trzeci zaś - Ernest August - którego poślubiła w 1999 r., miał być tym, przy którym się zestarzeje. Po ośmiu latach księżniczka Karolina wniosła pozew o rozwód. Dlaczego? Ernest August miał związać się z... prostytutką z Rumunii, którą poznał w jednym z domów publicznych. Księżniczka Karolina z rozwodem czekała do osiągnięcia pełnoletniości przez jej córkę. Alain BENAINOUS/Gamma-Rapho via Getty Images / Getty Images 10/11 Monakijska księżniczka Stefania, czyli młodsza siostra Karoliny, także nie miała szczęścia do mężów. Była dwukrotnie zamężna i za każdym razem jej związek trwał rok. Za pierwszym razem wybrankiem był jej ochroniarz Daniel Ducruet, zaś drugim mężem został akrobata Adans Lopez Peres. Pascal Le Segretain/Getty Images / Getty Images 11/11 Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z życiem gwiazd, zapraszamy do naszego serwisu ponownie! Hulton Royals Collection / William Vanderson / Getty Images Data utworzenia: 12 czerwca 2021 18:00 To również Cię zainteresuje

Po odejściu ze służby w 2011 roku prywatny detektyw, specjalizujący się w sprawach kryminalnych i zdradach małżeńskich. Założyciel grupy TOP Detektyw. Tytuł Jak zdradzają Polacy Autor Dariusz Korganowski,Patryk Szulc,Zuzanna Szulc Wydawnictwo Prószyński Media EAN 9788381692915 ISBN 9788381692915 Kategoria Literatura\Literatura
1 kwi 11 16:05 Ten tekst przeczytasz w mniej niż minutę We współczesnych książkach socjologicznych można znaleźć dużo wyjaśnień dotyczących zdrad małżeńskich i romansów. Często są one buntem przeciwko przewidywalności życia. Nasza codzienna egzystencja często zależy od pracodawców, rodziny, kościoła, państwa, mediów i pieniędzy. W tej sytuacji wydaje się, że jedyną rzeczą, nad jaką mamy kontrolę, jest to, z kim dzielimy łóżko. Dzisiejszy dorośli reprezentują rebeliantów z przeszłości: rewolucjonistów, buntowników i wizjonerów. Według socjologów podniecenie generowane przez bunt, radość z łamania zasad i niebezpieczeństwo związane z wkraczaniem w nieznane w obecnych czasach najczęściej skorelowane jest ze zdradą. Z drugiej strony psychologowie już od dawna zapewniają, że potrzeba ucieczki z nudy życia codziennego wynika bezpośrednio z silnego, nie do końca zrozumiałego i raczej nieprzewidywalnego instynktu seksualnego - archetypicznej siły związanej z kreacją i buntem. Wiele osób opowiadało mi historie o romansach, zdradach i podwójnym życiu. Zawsze otwarcie podziwiałem, muszę przyznać, fascynującą energię i niemal nieograniczoną fantazję związaną z tego typu działaniami. Dla tych ludzi zdrada była ich życiowym osiągnięciem, przynajmniej w sensie twórczym. To właśnie z tego powodu nakręciłem swój film. Jestem w wieku, gdy chce się powrócić do korzeni własnych inspiracji. Dla mnie takim miejscem jest Zagrzeb, jego ulice, łóżka, mieszkania. Data utworzenia: 1 kwietnia 2011 16:05 To również Cię zainteresuje Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Znajdziecie je tutaj.
Tłumaczenia w kontekście hasła "zdradach małżeńskich" z polskiego na angielski od Reverso Context: Fred specjalizował się w zdradach małżeńskich, takich, którymi plamią się w tanich motelach.
W wiosennej ramówce Polsatu ma się pojawić nowy serial scripted docu pt. "Zdradzeni". 8 Zobacz galerię Onet "Zdradzeni" to nowa produkcja specjalizującej się w scripted docu firmy Tako Media . Serial "Zdradzeni" będzie emitowany w czwartki o 20, przed pasmem seriali fabularnych. Będzie to pierwszy cykl scripted docu w ścisłym prime time stacji, bo dotychczas takie produkcje były nadawane w paśmie popołudniowym. 1/8 Szaleństwo na ostatnim castingu do trzeciej edycji "X Factor" Onet Kuba Wojewódzki, Tatiana Okupnik, Czesław Mozil 2/8 Szaleństwo na ostatnim castingu do trzeciej edycji "X Factor" Onet Tatiana Okupnik na scenie postanowiła wykonać jeszcze raz przebój Adele "Skyfall". Jak wyszło? O tym dowiemy się z odcinków "X Factor". 3/8 Szaleństwo na ostatnim castingu do trzeciej edycji "X Factor" Onet Kuba Wojewódzki 4/8 Szaleństwo na ostatnim castingu do trzeciej edycji "X Factor" Onet Czesław Mozil 5/8 Szaleństwo na ostatnim castingu do trzeciej edycji "X Factor" Onet Tatiana Okupnik 6/8 Szaleństwo na ostatnim castingu do trzeciej edycji "X Factor" Onet Patricia Kazadi 7/8 Szaleństwo na ostatnim castingu do trzeciej edycji "X Factor" Onet 8/8 Szaleństwo na ostatnim castingu do trzeciej edycji "X Factor" Onet Kuba Wojewódzki Data utworzenia: 31 stycznia 2013 15:42 To również Cię zainteresuje

Absolwent Szkoły Policji w Pile. Po odejściu ze służby w 2011 roku prywatny detektyw, specjalizujący się w sprawach kryminalnych i zdradach małżeńskich. Założyciel grupy TOP Detektyw. „Jak zdradzają Polacy”, Zuzanna Szulc, Szulc Patryk, Dariusz Korganowski – jak czytać ebook?

„Wiktoria: Kocham swojego męża. Świetnie nam się układa. Mamy wspaniałe dziecko. Dlatego szukam żonatego, najlepiej dzieciatego. Bo będzie dyskretny. — Dlaczego na czacie, a nie w realu? — Dla bezpieczeństwa. Nie powiem ci, jak się nazywam ani skąd jestem, w realu spotkamy się raz w umówionym miejscu i nigdy więcej się nie zobaczymy. — Co byś zrobiła, gdyby mąż cię zdradzał w tym samym czasie? — Bylebym o tym nie wiedziała”. Wirtualny świat zdaje się coraz częściej zastępować świat rzeczywisty. Jest on praktycznie nieograniczony, pozbawiony kontroli, anonimowy — a przez to wygodniejszy. Czy jednak także wyjęty spod oceny moralnej? W Dekalogu nie ma żadnej wzmianki o internecie — tłumaczą się internauci. Rachunki sumienia w sfatygowanych, pierwszokomunijnych książeczkach do nabożeństwa milczą o cyberseksie. Księża nie mówią o tym na ambonie i katechezie. A zatem to nie grzech — tak zdaje się rozumować wielu ludzi. Ale sumienie nie daje spokoju. Zgrzyta. Podpowiada, że prawda jest inna. Zdrada przez internet — Czy flirtowanie przez internet w sytuacji, gdy ma się żonę, męża, to grzech? Seks wirtualny to już zdrada małżeńska czy tylko niewinna miłostka, o której jutro się zapomni? Przecież nie widać twarzy, imiona zastępują nicki, dozwolone są fantazje, kłamstwa, nie ma tematów tabu. Wszystko wolno. Wszyscy sobie zdają sprawę z wirtualnej utopii, traktują ją jak konwencję, z której można w dowolnym momencie wyjść. Czy więc coś, co jest nieprawdziwe, można oceniać? Przecież to tylko niepoważne igraszki... I wielu tak to traktuje. Pozostaje tylko jedno pytanie: Dlaczego z powodu tych „niewinnych igraszek” rozpadają się rodziny, przyjaźnie, narzeczeństwa w realnej aż „do bólu” rzeczywistości? Dlaczego niszczą one zaufanie i wtrącają w otchłań nierzeczywistości? Może właśnie dlatego, że „niewinne” pogaduszki przez internet w pewnym momencie zaczynają spełniać rolę kostki domina, która porusza całą resztę? Naruszony nieopatrznie bądź dla zabawy kamień okazuje się jednym z kamieni węgielnych: traci się zaufanie, wierność. I cała budowla zamienia się w ruinę. Wirtualny tłok „Marlena: — Chcę zdradzić, bo zostałam zdradzona. Mąż mnie zdradził po 9 latach małżeństwa z kobietą poznaną na czacie. Wróciłam wcześniej z pracy i złapałam ich... — I szukasz żonatego do zdrady?... — Tak myślisz? Sama nie wiem...”. „Zdrada”, „Seks”, „Dla żonatych”, „Mężowie i żony”, „Ostry seks” — to tylko niektóre nazwy fragmentów wirtualnej przestrzeni, gdzie od wczesnego rana aż do późna w nocy jest bardzo tłoczno. Często nicki mówią same za siebie: „Śmiała mężatka”, „Żonaty”, „Orgazm teraz”... W wirtualnej przestrzeni od wczesnego rana aż do późna w nocy jest bardzo tłoczno. Wchodzą tu, żeby rozjaśnić swoją szarą rzeczywistość, czasem poopowiadać o swoich dewiacjach, zwierzyć się, wykrzyczeć swój ból, niespełnienie. Wchodzą z nudy, ciekawości, dla dreszczyku emocji, który rozproszy monotonię biurowej czy domowej codzienności. Czasem szukają tego, czego mąż, żona nie są w stanie zapewnić. Bywa też, że sprowadza ich tu chęć wygadania się przed kimś obcym. Tu jest bezpiecznie. To wciąga jak narkotyk. Nie ma miejsca na kompleksy, bariery czy defekty urody. Nikt nie pyta, czy siedzi się przed monitorem komputera w zgrabnej garsonce i pełnym makijażu. Kłamstwo jest chlebem powszednim. Zakompleksiony, piegowaty nastolatek zamienia się w macho. Dorosły mężczyzna może bez skrępowania szukać potwierdzenia swojej męskości. Czyż to nie jest magnetyczne? Sumienie Kilka lat temu Maciej Ślesicki nakręcił film pt. Show. Grupa ochotników zostaje zamknięta na wyspie. Mieszkają w domu, w którym każdy ich krok śledzą kamery, a z nimi miliony telewidzów. Rozpoczyna się intryga, prowadząca w finale do tego, że doprowadzony na skraj wytrzymałości psychicznej bohater strzela do człowieka. Nabój okazuje się ślepy. Śmiech. Finał fabuły. Cel zostaje osiągnięty! Nikt się nie przejmuje słowami „wkręconego” w całą sytuację nieszczęśnika: — Ale ja go zabiłem. To nic, że nabój był ślepy. Ja go zabiłem w sobie wtedy, kiedy strzeliłem. Dopełnieniem czatu wcale nie musi być spotkanie w realu — i zwykle do niego nie dochodzi. Realizację czynu poprzedza decyzja podjęta w umyśle. Cała reszta jest już tylko konsekwencją tego wyboru. Zatem podłość, zdrada, sprowadzenie drugiej osoby tylko do roli dawcy usługi seksualnej są takie same w świecie wirtualnym, jak i w realnym. Nie ma tu większej różnicy. Odpowiedzialność moralna jest taka sama. Świadome wikłanie się w internetowe romanse, cyberseks, taplanie się w błocie niczym nieskrępowanej, często wulgarnej pożądliwości, wchodzą jak najbardziej w zakres oceny moralnej. Są ciężkim grzechem. Wolność jest zarówno darem, jak i zadaniem. Niewiele są tu w stanie zdziałać nakazy i zakazy. Potrzebna jest mądrość. Uświadomienie sobie, że wolność ma granice: jest nią godność własna i godność drugiego człowieka. Szczególnie destrukcyjna w necie jest anonimowość. Człowiek pozbawiony swojego imienia, tożsamości może zamienić się w demona. Może wszystko powiedzieć, dać upust swoim najniższym instynktom. I tak się dzieje. Robią to także ludzie wierzący, katolicy, przekonani, że Pan Bóg jest może wszędzie, „w niebie, na ziemi i na każdym miejscu”, ale przecież nie w internecie... Bo to tylko wiązki elektronów... Nic bardziej błędnego! słowniczek Czat — z ang. pogawędka. Rodzaj internetowej rozmowy prowadzonej za pośrednictwem komunikatora na portalu internetowym. Czaty zwykle są podzielone tematycznie (na pokoje, komórki). Wirtual — potoczna nazwa abstrakcyjnej przestrzeni w obrębie sieci internetowej; tu toczą się rozmowy. Real — potocznie: to, co jest prawdziwe, rzeczywiste; świat realny, w którym żyjemy. Net — sieć; inaczej internet. Nick — z ang. przezwisko, pseudonim. Cyberseks (inaczej seks komputerowy) — wirtualny stosunek seksualny, w trakcie którego dwie lub więcej osób łączą się zdalnie poprzez sieć komputerową i wysyłają do siebie pobudzające seksualnie komunikaty, opisujące własne doznania. opr. mg/mg

Wi0bb.
  • ulvo0at3nf.pages.dev/14
  • ulvo0at3nf.pages.dev/12
  • ulvo0at3nf.pages.dev/34
  • ulvo0at3nf.pages.dev/35
  • ulvo0at3nf.pages.dev/14
  • ulvo0at3nf.pages.dev/90
  • ulvo0at3nf.pages.dev/72
  • ulvo0at3nf.pages.dev/67
  • historie o zdradach małżeńskich